Czarny bez w cieście

Mamy czerwiec, co oznacza, że ​​jest to sezon na kwiaty czarnego bzu. Kwiaty są idealne do gotowania, od ciast po koktajle czy nalewki ale także lody, czy dodatek do sałatek. W moim przypadku będą to chrupiące małe placuszki z czarnego bzu.

Jedną z najbardziej charakterystycznych cech czarnego bzu jest zapach: kwiatowy, kremowy i hmm, taki „letni”. Smak natomiast jest lekko ziołowy ale bardziej słodszy niż można się tego spodziewać. Do tego wszystkiego ma rześki i oczyszczający podniebienie finisz.

Składniki:

  • 20 baldachimów czarnego bzu
  • 150g mąki pszennej
  • 2 jajka
  • 250ml mleka
  • 1/2 cytryny
  • 1 łyżka cukru
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • olej roślinny
  • sól

Przy zbieraniu kwiatów dobrze aby pozostawić je z dłuższą łodyżką. To znacznie ułatwi nam ich przyrządzenie. Kwiaty możemy delikatnie oczyścić z ewentualnych zabrudzeń ale lepiej ich nie myć ponieważ kwiaty czarnego bzu są bardzo delikatne.

Skoro kwiaty mamy już zebrane to pozostało nam teraz przygotować lekko cytrynowe ciasto w którym będziemy smażyć kwiaty. Dobrze aby wszystkie składniki miały pokojową temperaturę.

Do miski wlewamy mleko i wbijamy całe dwa jajka. Wsypujemy cukier, proszek do pieczenia i szczyptę soli dla przełamania słodyczy ciasta. Mieszamy dokładnie do rozbicia jajek. Dodajemy tartą skórkę z cytryny i przesianą mąkę, Ponownie mieszamy do uzyskania gładkiej ale i gęstej masy.

Teraz już musimy tylko usmażyć nasz czarny bez. Na patelni rozgrzewamy większą ilość oleju roślinnego. Zamieszaj ciasto, a następnie łapiąc za dłuższy ogonek zanurzaj kwiaty w cieście. Po zanurzeniu od razu umieszczaj je na patelni.

Smaż przez ok. 2min, w międzyczasie odetnij nadmiar łodygi i przerzuć na drugą stronę. Smaż jeszcze ok. minuty. Następnie przenieś na talerz wyłożony ręcznikiem kuchennym aby odsączyć nadmiar tłuszczu. Powtarzaj czynność z resztą kwiatów.

Gotowy czarny bez w cieście przekładamy na talerze i dekorujemy cukrem pudrem. Możemy również podać z odrobiną kwaśnego dżemu.

Smacznego!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *