Już niedługo koniec karnawału ale póki co czeka nas jeszcze ostatnia rozpusta. Święto łasuchów, łakomczuchów jakim jest Tłusty Czwartek.
Wiele osób zajada się wtedy pączkami o przeróżnych nadzieniach, ja jednak bardziej niż pączki lubię delikatne i kruche faworki, obsypane jak śniegiem, cukrem pudrem.
Do ich przygotowania wystarczy niewiele czasu i umiejętności. A ich smak i zapach zachęci nawet tych którzy nie przepadają za słodkościami.
Składniki:
- 300g mąki pszennej
- 50g masła
- 5 żółtek
- 2 łyżki śmietany 12%
- 20ml wódki
- 1 łyżka cukru wanilinowego
- 500ml oleju roślinnego
- sól
- cukier puder
Oddzielone od białek żółtka mieszamy dokładnie z cukrem wanilinowym i śmietaną. Następnie dodajemy mąkę, masło i szczyptę soli, dolewamy wódkę. Dodatek wódki do ciasta zapobiegnie nadmiernemu wchłanianiu tłuszczu przez faworki podczas smażenia. Wyrabiamy jednolite ciasto.
Kiedy już ciasto jest jednolite musimy teraz wtłoczyć w nie jak najwięcej powietrza aby było lekkie i puszyste. W tym celu rozwałkowujemy je cienko i składamy na pół. Czynność powtarzamy kilka razy. Klasyczna metoda mówi jeszcze o kilkukrotnym uderzaniu ciasta wałkiem. Ciasto na faworki jest już gotowe. Dzielimy je na 4 porcje.
Teraz posypujemy bardzo delikatnie blat mąką (nadmiar mąki na faworkach spowoduje, że będzie ona szybko się palić podczas smażenia i dymić) i rozwałkowujemy bardzo cienko pierwszą porcję ciasta. Następnie kroimy je w paski 3cm/10cm. Po środku każdego podłużnego prostokąta wykonaj niewielkie nacięcie. Złap za jedną stronę i wywiń przez środek. Oczekujące faworki przykrywaj ściereczką bawełnianą, by nie obsychały. Czynność powtarzamy z resztą ciasta.
Przyszedł czas na smażenie faworków. Olej roślinny wlewamy do garnka o grubym dnie i stawiamy na średnim ogniu. Aby sprawdzić czy olej już się dostatecznie rozgrzał wrzucamy kawałek ciasta. Jeżeli od razu zacznie się smażyć to temp. jest idealna.
Wrzucamy po kilka faworków na raz i smażymy z każdej strony po ok. 30s. Jeżeli zbyt szybko się rumienią to zmniejszamy delikatnie ogień pod garnkiem. Gotowe faworki przekładamy na ręcznik papierowy aby odsączyć nadmiar tłuszczu. Smażymy resztę faworków w ten sam sposób.
Gotowe faworki obsypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!